środa, 20 marca 2013

001. Ale wstyd..

Witajcie, nawet nie wiecie jak mi wstyd, że minął prawie miesiąc od mojego pierwszego wpisu. Z dietą było bardzo średnio, z ćwiczeniami jeszcze gorzej. Poszłam w końcu do lekarza z moim kolanem i okazało się, że nie mogę ćwiczyć z Chodakowską, skakanka- odpada, bieganie tym bardziej. Mogę pływać. Co z tego, że mogę pływać skoro mam ogromny problem z wyjściem w stroju kąpielowym do ludzi? Będzie ciężko, ale skoro chcę schudnąć to muszę się przełamać. Z tą dietą bywało różnie, ale niestety nie ma się czym chwalić, bo przez 3 tygodnie schudłam tylko kilogram, były słodycze, fastfoody.. tak jakbym sobie nie założyła żadnego celu- ŻENADA. Dziś było już lepiej, to dało mi motywację do naskrobania czegoś na blogu. Zrobiłam ostatnio pyszne muffinki marchewkowe na mące razowej, jak będę robić je kolejny raz to wrzucę zdjęcia i przepis.
A teraz jedna mała 'wielka' motywacja znaleziona gdzieś w internecie na dobry sen i uciekam spać, jutrzejszy dzień będzie na 100% dietetyczny, obiecuję! Dobranoc.

piątek, 22 lutego 2013

00. Po raz pierwszy..

...na blogspocie, bo blogów miałam mnóstwo, wszystkie niestety umarły śmiercią naturalną. Mam nadzieję, że z tym tak nie będzie, zapowiada on duże zmiany w moim życiu. Od podjęcia diety i regularnych ćwiczeń, poprzez zmianę podejścia do życia i swojego wyglądu do bycia szczęśliwą młodą kobietą. Jak każdy mam mnóstwo marzeń, większość z nich, z dniem dzisiejszym założyłam sobie osiągnąć. Na pierwszy ogień idzie zrzucenie 20kg, wyrzeźbienie pięknego ciała, doprowadzenie włosów do porządku, przygotowanie się do matury i napisanie jej na poziomie, który pozwoli dostać mi się na wymarzony kierunek.
  Kocham podróżować, czytać książki, oglądać filmy i słuchać muzyki. Kocham moją rodzinę i przyjaciół, są dla mnie najważniejsi. Uwielbiam zwierzęta, one kochają bezwarunkowo i zasługują na godne traktowanie o które dla nich walczę. Mam ciężki charakter, jestem zaborcza i wredna, mam problem z organizacją czasu. Cierpię na prokrastynację (zainteresowanych odsyłam do wujka google), zajadam emocje- ale z tym wszystkim staram się walczyć. Blog będzie swoistą formą pamiętnika odchudzania i życiowych zmian, od zdjęć, przepisów, opisów do wpisów bardziej emocjonalnych i prywatnych. Dam radę. No pain no gain!